Wiecie co? Zawaliłam.
Kompletnie nie wiem co się stało. Po prostu... czuję, jakby uciekło mi prawie dwa i pół miesiąca. Dopiero w Wielkim Tygodniu tak mnie coś tknęło i zdałam sobie sprawę, że już jest koniec kwietnia. Dodatkowo... no, nie będę ukrywać. Kilka problemów + szkoła mnie wypompowało tak, że kiedy miałam wolny czas, nie myślałam o niczym innym jak tylko o leżeniu, poczytaniu książki czy pograniu w coś, a do tego jeszcze obowiązki domowe... Cóż. Po prostu jest mi okropnie wstyd. Przez ten tydzień dużo myślałam o DW. Nie wiem, czy... czy nie zacząć z tym od początku. Nie mam pojęcia, czy będę mieć na tyle siły, żeby to zrobić, ale... Hm, wiem tylko, że CHCĘ doprowadzić to do końca. Zbyt wiele razy dawałam sobie spokój, żeby teraz też zawalić.
Kompletnie nie wiem co się stało. Po prostu... czuję, jakby uciekło mi prawie dwa i pół miesiąca. Dopiero w Wielkim Tygodniu tak mnie coś tknęło i zdałam sobie sprawę, że już jest koniec kwietnia. Dodatkowo... no, nie będę ukrywać. Kilka problemów + szkoła mnie wypompowało tak, że kiedy miałam wolny czas, nie myślałam o niczym innym jak tylko o leżeniu, poczytaniu książki czy pograniu w coś, a do tego jeszcze obowiązki domowe... Cóż. Po prostu jest mi okropnie wstyd. Przez ten tydzień dużo myślałam o DW. Nie wiem, czy... czy nie zacząć z tym od początku. Nie mam pojęcia, czy będę mieć na tyle siły, żeby to zrobić, ale... Hm, wiem tylko, że CHCĘ doprowadzić to do końca. Zbyt wiele razy dawałam sobie spokój, żeby teraz też zawalić.
Mam nadzieję, że powoli będę wracać i że mnie jakoś przyjmiecie. Przepraszam za zaległości na blogach, ale od prawie dwóch i pół miesiąca nie wchodziłam na blogspota. Co się ze mną stało?
Nie chcę pisać, kiedy będzie nowy rozdział, bo zwyczajnie póki co nie mam pojęcia. Zdałam sobie też właśnie sprawę, że jest koniec kwietnia i że zostało naprawdę niewiele czasu do wystawienia ocen, a ja muszę przypilnować kilku przedmiotów.
Tak więc... Przepraszam raz jeszcze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz